Redukcja podczas IPO – czym jest?

Pierwsza oferta publiczna wzbudza wiele emocji i nadziei wśród inwestorów, co bezpośrednio odzwierciedla się w popycie na akcje debiutującej spółki. Często jednak okazuje się, że w wyniku zbyt małej ilości oferowanych akcji musi nastąpić redukcja podczas IPO – wyjaśnia pwc.pl. Czym skutkuje taki zabieg oraz co się dzieje z gotówką, którą zamrozimy na poczet pierwszej oferty publicznej? Jakie efekty daje redukcja oraz co się dzieje, gdy do niej nie dojdzie?

Redukcja na IPO jest dość powszechnym zjawiskiem, szczególnie wśród spółek, które mają wyrobioną renomę, są perspektywiczne lub po prostu cieszą się dużą popularnością.

Zainteresowani inwestorzy, zapisując się na pierwszą emisję akcji, określają pakiet akcji, który są skłonni nabyć. Załóżmy, że inwestor A chce nabyć 10 akcji, inwestor B życzy sobie 500 akcji, a inwestor C chce kupić aż 100.000 akcji.

Łączna pula papierów przeznaczonych do pierwszej oferty publicznej wynosi 1 milion akcji, a rynek zgłasza chęć kupna 5 milionów. Konieczne będzie zatem przyznanie akcjonariuszom tylko 1 na 5 zadeklarowanych akcji. I tak inwestor A otrzyma 2 akcje, inwestor B stanie się posiadaczem 100 akcji, a inwestor C zainkasuje 20.000 akcji.

Wszyscy trzej akcjonariusze otrzymają z powrotem zamrożone pieniądze, za które nie kupili akcji, a o sytuacji powiemy, że redukcja wyniosła 80%.

Jest to najpopularniejszy, ale nie jedyny wariant redukcji. Drugą opcją – najczęściej spotykaną na GPW podczas prywatyzacji Skarbu Państwa – jest „redukcja do”, czyli „obcięcie” akcji tylko od konkretnej kwoty. Załóżmy, że spółka wybrała wariant redukcji do 10.000 PLN. Oznaczać to będzie, że wszystkie zapisy do sumy 10.000 PLN zostaną w stu procentach zrealizowane, pozostałe zaś zostaną „obcięte”. I tak przy cenie 10 PLN za akcję wcześniej wspomniany inwestor A otrzymałby cały pakiet, na który się zapisał, inwestor B również mógłby liczyć na 500 akcji, jednak inwestor C kupiłby 1.000 akcji bez redukcji, zaś pozostałe 9.000 poddane byłyby „obcięciu” (przy redukcji 50% otrzymałby 4.500 akcji).

Jak sami widzimy, redukcje są powszechnym zjawiskiem, dlatego warto zgłosić nieco więcej akcji, niż faktycznie chcemy nabyć. Czasem jednak trudno jest przewidzieć, jaki próg redukcji nastąpi, dlatego kluczowe będzie dokładne zbadanie spółki oraz oszacowanie perspektyw i korzyści płynących z inwestycji.